Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 5 lipca 2018

Sernik OREO

Hej Robaczki!
Pogoda do nas wróciła, lato w pełni, cieszymy się pogodą. Prawie całe dnie spędzamy razem. Chłopcy cieszą się z błogich poranków, gdzie nie trzeba wstawać z łóżka od razu po przebudzeniu. Nawet maluszkowi zdarza się spać do 10! Więc MAMA po naładowaniu akumulatorów w nocy (gdzie do łóżka to prawie na czworaka, nie zawsze tego samego dnia - bo po północy to przecież kolejny już dzień) zaczyna myśleć, co tu dzisiaj by podjesć... Mieszko już od jakiegoś czasu prosił mnie o sernik OREO. A że serniki bardzo lubimy, powstał właśnie taki!


sernik OREO

Przy pieczeniu serników należy pamiętać o dwóch podstawowych zasadach: używamy składników w temperaturze pokojowej, najlepiej schłodzić przez kilka godzin w lodówce.

Składniki:
Spód:
  • 160g ciastek OREO bez nadzienia
  • 60g roztopionego masła
Ciasto:
  • 700g twarogu zmielonego przynajmniej dwukrotnie
  • nadzienie z ciasteczek
  • szklanka śmietany 18%
  • 200g cukru
  • 3 jajka
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • kilka kropli ekstraktu z wanilii
  • ponadto potrzebujemy pokruszonych ciasteczek na wierzch
Na przynajmniej 30 minut przed przygotowaniem wyjmujemy wszystkie składniki z lodówki - powinny mieć temperaturę pokojową. Piekarnik rozgrzewamy do 170 stopni C dno formy do pieczenia smarujemy masłem (ja posypałam jeszcze bułką tartą). Ciasteczka blendujemy, dodajemy do nich roztopione masło i mieszamy. Powinna to być konsystencja mokrego piasku. Wykładamy dno formy do pieczenia, ugniatamy wyrównujemy i wkładamy na 30 minut do lodówki. Jajka krótko miksujemy, zaczynamy dodawać po łyżce twaróg i masę z ciastek. Następnie śmietanę, mąkę, ekstrakt i cukier. Mieszamy tylko do połączenia składników. Masę przelewamy do formy. Na wierzchu układamy pokruszone ciastka OREO. Wkładamy do nagrzanego piekarnika i obniżamy temperaturę do 150 stopni C. Pieczemy przez ok 100 minut. Sprawdzamy patyczkiem czy jest ścięty. Po pieczeniu nie wyjmujemy z piekarnika, ale pozostawiamy do schłodzenia. Następnie zostawiamy jeszcze na kilka godzin w lodówce.
Smacznego!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz